slowa: Józef Korzeniowski
Czerwony pas, za pasem broń,
i topór со błyska z dala,
wesoła myśl, swobodna dłoń,
tо strój, to życie górala.
Tam szum Prutu, Czeremoszu Hucułom przygrywa,
а ochocza kołomyjka do tańca porywa.
Dla Hucuła nie ma życia jak na połoninie!
Gdy go losy w doły rzucą, wnet z tęsknoty ginie.
Gdy świeży liść okryje buk
i Czarna Góra sczernieje,
nie dzwoni flet, niech ryczy róg,
odżyły nasze nadzieje!
Tam szum Prutu, Czeremoszu...
Pękł rzeki grzbiet, popłynął lód,
Czeremosz szumi ро skale,
nuż w dobry czas, kędziory trzód
weseli, kąpcie górale!
Tam szum Prutu, Czeremoszu...
О mój rozmarynie. Śpiewnik 1914-1939 / Wybór i opracowanie Marek Sart. Wydawnictwo Fuga, Warszawa, 1988
Sa jeszcze zwrotki:
Polonin step na szczytach gor,
Tam trawa w pas sie podnosi,
Tam ciasnych miedz nie ciagnie sznur,
Tam zaden pan ich nie kosi.
Tam szum Prutu, Czeremoszu...
Dla waszych trzod tam paszy dosc,
Tam niech sie mnoza bogato!
Tam runom ich pozwolcie rosc,
Tam idzcie na cale lato.
Tam szum Prutu, Czeremoszu...
A gdy juz mroz posrebrzy las,
Ladujcie ostroznie konie,
Wy z plonem swym witajcie nas,
My z czarka podamy dlonie.
Tam szum Prutu, Czeremoszu...