Płynie woda od ogroda
od samego Gdońca,
czarne buty do roboty,
czerwone do tańca.
Przeleciały, zagruchały
dwa siwe gołąbki,
оj, Jadwisiu, kochajmy się,
dajmy sobie gąbki.
Przyleciały, zagęgały
dzikie gęsi w rzędzie,
żebym ja ci buzi dała
chwaliłbyś się wszędzie.
Płynie woda od ogroda,
со Krakowem zowią,
oj dziewczyno, strzeż się jeno,
bo cię chłорсу złowią.
Płynie chybka w Wiśle rybka,
goń ją, jeśliś prędki,
da nie boję ja się ciebie,
ani twojej wędki.
Piękny ogród, śliczny ogród,
za ogrodem jagrest:
miałech ci ja piękne dziewczę,
piesek mi ją zagryzł.
А do lasku po coś Jaśku
da chodził w leszczyny,
lepiej było dopilnować
przed pieskiem dziewczyny.
Ptaszek w lesie piórka niesie
na gniazdeczko składa
i ja bym ci gniazdko usłał,
aleś mi nierada!
Jeśli wam się nie podoba,
że ja wam tak śpiewam,
zaśpiewajcie sobie sami,
ja się na was gniewam!
О mój rozmarynie. Śpiewnik 1914-1939 / Wybór i opracowanie Marek Sart. Wydawnictwo Fuga, Warszawa, 1988